Niemiecki Dzień Żałoby Narodowej
- Napisał Joachim Makowski
- Dział: Serwis
"Dzień Żałoby Narodowej" (Volkstrauertag) jest w Niemczech świętem państwowym i należy do tzw. "Dni cichych" podobnie jak Wielki Piątek. Inicjatywę odchodzenia Dnia Żałoby Narodowej zgłosiła po I wojnie światowej społeczna organizacja Ludowy Związek Opieki nad Grobami (Volksbund Deutsche Kriegsgräberfürsorge e.V.). Będzie on też głównym organizatorem uroczystości w Republice Weimarskiej oraz Republice Federalnej Niemiec. W III Rzeszy władze nazistowskie wykorzystały ten dzień dla własnych celów i uczyniły z niego święto państwowe. Zmieniono też nazwę na „Dzień Pamięci Bohaterów" (Heldengedenktag). Związek przestał odgrywać wtedy jakąkolwiek rolę.
Jednym z naczelnych zadań Związku jest tworzenie cmentarzy i opieka nad nimi. Związek zajmuje się opieką nad grobami, przy czym podkreśla wagę i znaczenie przesłania pokoju i pojednania. Dużą wagę przykłada też do wychowywania młodzieży. Już w 1960 r. Związek wystartował z ważną akcją "Pojednanie ponad grobami" (Versöhnung über die Gräber), do której zaproszono młodzież z różnych krajów. Wspólna praca na cmentarzach wojennych w Niemczech i zagranicą miała zbliżać młodych ludzi i rodzić refleksję nad skutkami wojen. Innymi zadaniami po II wojnie światowej było informowanie bliskich o miejscach spoczynku, pomoc w ekshumacjach. Od lat 50. XX w. organizowano pomoc dla krewnych w docieraniu do odległych cmentarzy wojennych. Na niemieckich cmentarzach wojennych spoczywają także żołnierze pochodzący ze stolarzowickiej parafii. Wielu naszych parafian, ofiar wojny, ale także późniejszego sowieckiego terroru, nie ma grobów.
Mapa miejsc w których polegli lub zaginęli żołnierze pochodzący z parafii Stolarzowice:
{phocamaps view=map|id=15}
Ksiądz Johannes Wycisk, proboszcz stolarzowickiej parafii w latach 1926-1948 na sporządzonej przez siebie liście umieścił dane żołnierzy poległych i zaginionych pochodzących z tejże parafii. Po przejściu frontu przez jej terytorium w końcu stycznia 1945 roku listę uzupełnił o cywilne ofiary samowoli oddziałów Armii Czerwonej, jak też, jeszcze później, o tych parafian, którzy zmarli podczas internowania w ramach robót przymusowych w Związku Sowieckim. Jako że internowania i deportacje przypadły na luty-marzec 1945 roku, a informacje o śmierci wywiezionych napływały dopiero od lata, widać, że ks. Wycisk swoją listę ofiar sporządzał i w dalszych miesiącach. Dane czerpał zapewne nie tylko ze źródeł oficjalnych (np. z Urzędu Stanu Cywilnego, który, przypomnijmy, znajdował się w Urzędzie Gminy w Stolarzowicach tak przed, jak i po 1945 roku), ale i z nieoficjalnych przekazów rodzin. Jego skrupulatność jest godna podkreślenia: dzięki temu sporządził cenny rejestr krwawego żniwa, które zebrała w naszej parafii wojna. Warto zauważyć, że między sierpniem 1939 roku a rokiem 1945 (względnie początkiem 1946) zginęło w różny sposób około 6 proc. całej populacji parafii. Zważywszy, że parafia stolarzowicka cechowała się wówczas, inaczej niż obecnie, bardzo wysoką dzietnością, i udział nieletnich w całości społeczności był wysoki, odsetek tylko dorosłych mieszkańców, którzy zginęli w czasie wojny i bezpośrednio po niej szacować trzeba na około 10 proc. Inaczej mówiąc: co dziesiąty dorosły mieszkaniec Stolarzowic wsi, Osiedla, Helenki i Górnik to ofiara II wojny światowej i jej późniejszych konsekwencji.
"Lista Wyciska" nie jest kompletna. Częściowo została uzupełniona o dane pochodzące z bazy danych Volksbund Deutsche Kriegsgräberfürsorge e.V. Znaduje się tam specjalna wyszukiwarka, dzięki której można odnaleźć informacje o niemieckich żołnierzach pochodzących także ze Stolarzowic czy Górnik. Udało się tam również znaleźć informacje o osobie uznanej za zaginioną, która będąc wywieziona w lutym 1945 roku przez Sowietów na Ukrainę, jak się okazało zmarła w marcu 1946 roku w Dniepropietrowsku w obozie dla niemieckich jeńców wojennych. Lista nie jest także kompletna z tego powodu, że nie wszyscy polegli i zaginieni żołnierze oraz wywiezieni do obozów pracy przymusowej zostali zgłoszeni księdzu Wyciskowi.
Centralne uroczystości Dnia Żałoby Narodowej odbywają się z udziałem Prezydenta Niemiec w Sali Plenarnej Niemieckiego Parlamentu - Bundestagu. W ich trakcie czytany jest specjalny tekst:
"Wspominamy dzisiaj żołnierzy, którzy zginęli w czasie obu wojen światowych, w wyniku ran lub zmarli w niewoli, mężczyzn, kobiety i dzieci, którzy stracili życie w swej ojczyźnie, wspominamy także – wszystkich tych, którzy w okresie rządów przemocy stali się ofiarami z powodu swych przekonań albo swej wiary albo zostali zabici tylko dlatego, że należeli do innego narodu albo rasy, wspominamy – mężczyzn, kobiety i dzieci, które zginęły wskutek wojny lub z powodu podziału Niemiec, uczestniczymy – w bólu rodzin poległych i zabitych ze wszystkich narodów, które musiały cierpieć podczas obu wojen albo do dziś muszą cierpieć z powodu wojen. Opłakujemy, jednak żyjemy nadzieją pojednania narodów i pokoju w świecie. W tym kierunku chcemy działać".
Odgrywana jest także pieśń Der gute Kamerad ("Dobry towarzysz"), znana również jako Ich hatt' einen kameraden ("Miałem towarzysza"). Autorem tekstu z 1809 r. jest niemiecki poeta Ludwig Uhland. W 1825 r. kompozytor Friedrich Silcher napisał do nich muzykę. Pieśń ta jest integralną częścią wojskowych ceremonii pogrzebowych.
Ich hatt' einen Kameraden, Einen bessern findst du nit. Die Trommel schlug zum Streite, Er ging an meiner Seite In gleichem Schritt und Tritt. Eine Kugel kam geflogen, Will mir die Hand noch reichen,
| Miałem kiedyś brata broni Gdy świstały wokół kule Gdy wyciągał do mnie rękę
| Miałem ja towarzysza — Lepszego nie znajdziesz, nie! Gdy bębny do boju grzmiały, Krok w krok na polu chwały Szedł razem obok mnie. Wybiegła na nas kula... Wyciąga do mnie rękę, Przekład: Adam Asnyk |
Der gute Kamerad ("Dobry towarzysz"):