Masakra, jakiej dopuścili się w dniach 25-28 stycznia 1945 r. w Miechowicach żołnierze Armii Czerwonej, to jeden z tragiczniejszych epizodów towarzyszących zajęciu górnośląskiego okręgu przemysłowego przez wojska sowieckie. Materiał dowodowy, zgromadzony w toku śledztwa prowadzonego przez IPN w Katowicach, pozwala względnie precyzyjnie zrekonstruować okoliczności tego masowego mordu na ludności cywilnej.

Nasze zbiory powiekszyły się o kolejną mapę. Tym razem jest to mapa katastralna opisująca prawa własności działek gruntu. Pokazuje zachodnią część Stolarzowic od kościoła w stronę Helenki.

Jest czwartek 25 stycznia 1945 roku. Bardzo mroźne przedpołudnie. Dom przy Gleiwitzerstr. 59 (obecnej Suchogórskiej, kiedyś również Armii Czerwonej). Sowieccy żołnierze każą wszystkim opuścić piwnice. Kobiety i dzieci zamykają w jednym z mieszkań na parterze budynku.

Jest czwartek 20 grudnia 1973 roku. Helenka. Przygotowania do świąt w zasadzie na finiszu. Józek mówi do żony: „Jeszcze tylko kupimy sobie na święta frankfuterki".

Dziś w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Bytomiu odbyło się ósme już spotkanie w ramach Bytomskich Spotkań Historycznych, organizowanych przez bytomską MBP we współpracy z Oddziałem IPN w Katowicach.

W naszej okolicy było kilka folwarków i oczywiście wiele większych lub mniejszych gospodarstw. Zebrane ziarna zbóż należało zemleć w domu albo zawieźć do młyna. Ten był w okolicy a nazywano go "młynem Ronota" - Ronot Mühle.

Masakra w Miechowicach była głównym tematem kolejnego, piątego już, Bytomskiego Spotkania Historycznego, zorganizowanego przez Miejską Bibliotekę Publiczną w Bytomiu i Oddział Instytutu Pamięci Narodowej w Katowicach.

– Prawie 700 tys. obywateli polskich służyło podczas II wojny światowej w Wehrmachcie – mówił na spotkaniu w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Bytomiu 13 marca prof. Ryszard Kaczmarek z Uniwersytetu Śląskiego.