Powstania na Śląsku
- Napisał Joachim Makowski
- Dział: Publikacje
mówił dr Bernard Linek z Instytutu Śląskiego w Opolu w 85. rocznicę wybuchu III powstania śląskiego. Teraz mija właśnie 93 rocznica tego wydarzenia.
Dla tych, którzy wówczas chcieli, by region został w Niemczech, powstania to była przede wszystkim ukryta agresja polska. Inni chcieli, by Śląsk był Polski, jeszcze inni chcieli niepodległości Śląska na wzór innych Niemieckich landów czy w ogóle niepodległego państwa górnośląskiego. Ale byli i to prawdopodobnie w większości ludzie po prostu zdezorientowani, nie rozumiejący politycznych aspiracji przywódców chcących realizacji celów dla zwykłego Ślązaka niezrozumiałych. Jak wybrać? O przynależności państwowej regionu miał zadecydować plebiscyt, przeprowadzony pod osłoną wojsk Ententy. Wybór był skomplikowany. Z jednej strony niepokojąca sytuacja w Niemczech: rewolucja, zmiana ustroju, komuniści nawołujący do utworzenia Śląskiej Republiki Rad, przemysłowcy za wszelką cenę broniący swoich interesów. Z drugiej - młode, słabo rozwinięte i zagrożone państwo polskie.
3 maja 1921 roku wybuchło III Powstanie Śląskie.
Geneza
Latem 1914 roku historyczne ziemie górnośląskie nie stanowiły jedności. Zdecydowana większość pozostawała w granicach Prus. Mniejsza część wchodziła w skład Austro-Węgier. Ewolucja tożsamości Górnoślązaków zmierzała w dwóch kierunkach. Część z nich odkrywała swoje związki z polskością, inna wchodziła do społeczności niemieckiej. Postawy propolskie umacniała - paradoksalnie - polityka władz pruskich, m.in. ograniczająca użycie języka polskiego, choć samo jego używanie nie przekładało się na świadomość narodową. Używanie mieszanki polskiego i niemieckiego (wasserpolnisch) u wielu podkreślało odrębność od Polaków z innych dzielnic. Ponadto Górny Śląsk, drugi co do wielkości okręg przemysłowy Niemiec, stał się widownią narastających konfliktów społecznych. Pod koniec wojny dały się we znaki braki w zaopatrzeniu w podstawowe towary, szalejąca drożyzna, klęska nieurodzaju w 1916 roku, głód w zimie 1916/1917 r. i epidemia tyfusu zimą 1917/1918 r. Pojawiły się marsze głodowe, strajki i zamieszki. Na marginesie tych społecznych niepokojów zaczęła wzmagać się aktywność polskiego ruchu narodowego dodatkowo wzmocniona powstaniem niepodległej Polski. Kiedy okazało się, że odrodzenie Polski jest możliwe, kierunek działania polskich działaczy narodowych zaczął ewoluować od defensywnej formuły "obrony języka i wiary" do otwartej walki o oderwanie Górnego Śląska od Niemiec i wcielenie do państwa polskiego. Kiedy pod koniec października 1918 roku Korfanty przedstawił w Reichstagu polskie postulaty terytorialne, niemiecka opinia publiczna z przerażeniem odebrała je jako dążenia do całkowitego uniezależnienia się od Niemiec. Szczególnie oddanie Górnego Śląska mogłoby sparaliżować niemiecki przemysł na bardzo długie lata. 28 października 1918 roku proklamowano niepodległość Czechosłowacji, a ta także wysunęła roszczenia terytorialne wobec Górnego Śląska domagając się m.in. części powiatów głubczyckiego i raciborskiego.
11 listopada 1918 r. Niemcy podpisały zawieszenie broni, a w Warszawie z rąk Rady Regencyjnej przejął władzę Józef Piłsudski. Działalność polska na Górnym Śląsku stanęła więc pod hasłem dążenia do oderwania regionu od Prus i przyłączenia go do Polski. Oferta ruchu polskiego była jednoznaczna i czytelna, odwoływała się do wspólnoty językowej a także wyznaniowej. Niemcy nie potrafili wypracować spójnej koncepcji "pozyskiwania" Górnoślązaków. Niemieckie ustępstwa na rzecz ludności polskojęzycznej, jak na przykład wprowadzenie języka polskiego w szkołach ludowych, pojawiły się zbyt późno. Znakomitym argumentem stała się ustawa władz pruskich o rozdziale Kościoła od państwa i szkolnictwa z połowy listopada 1918 r. W pewnej mierze decyzje te wpłynęły na popularyzację koncepcji "trzeciej drogi" - powstania odrębnego państwa górnośląskiego, albo co najmniej za daleko idącą autonomią regionu. Na przełomie 1918 i 1919 r. lansowała tę koncepcję katolicka partia Centrum, popierała ją także część wielkiego przemysłu. Powstały organizacje masowe propagujące separatyzm. W Berlinie również byli orędownicy tej koncepcji. Uważali oni, że daje ona szansę na ocalenie Górnego Śląska przed przejęciem go przez Polskę. I nie można wykluczyć, że udałoby się pozyskać do projektu "wolnego państwa górnośląskiego szersze rzesze niezdecydowanych Górnoślązaków, gdyby nie rozpoczęta w Wersalu konferencja pokojowa. Strona polska referowała swoje roszczenia terytorialne wobec Niemiec i przyznanie Polsce wschodniej części Górnego Śląska, co oczywiście zostało odrzucone a jednocześnie rozpoczęło gwałtowną walkę polityczną o Górny Śląsk na szczeblu międzynarodowym. 14 czerwca 1919 roku doszło do ugody, którą umieszczono w traktacie pokojowym, podpisanym dwa tygodnie później. O przyszłości regionu miał zadecydować plebiscyt wyznaczony na 20 marca 1921 roku. Do tego czasu władza na Górnym Śląsku przejść miała w ręce Międzysojuszniczej Komisji Plebiscytowej i Rządzącej. Porządku miały pilnować wojska alianckie, których ok. 80% stanowili Francuzi.
Przed plebiscytem
Komisja na Górnym Śląsku zjawiła się dopiero 11 lutego 1920 r. Do tej chwili region stał się widownią narastającego konfliktu społecznego, politycznego i narodowego. W pierwszych miesiącach 1919 r. przez całe Niemcy przetoczyła się tzw. druga fala rewolucji. Wciąż wybuchały zamieszki, jak w Bytomiu, gdzie demonstranci uwolnili więźniów, czy w Rybniku, gdzie manifestacjom towarzyszyło plądrowanie sklepów. Na porządku dziennym były dzikie strajki, podczas których domagano się podwyżek płac, ale także wysuwano żądania polityczne, np. uspołecznienia zakładów pracy. Brali w nich udział zarówno robotnicy polsko, jak i niemieckojęzyczni. Zaburzenia na kopalni „Preußen" w podbytomskich Miechowicach, gdzie strajkujący ostrzelali wojsko z broni maszynowej, zorganizowali głównie polskojęzyczni spartakusowcy, członkowie powstałego w Bytomiu pod koniec grudnia 1918 r. komunistycznego Związku Spartakusa. Organizacja ta, w połowie następnego roku licząca 25 tyś. członków, stała się tubą radykalnych roszczeń społeczno-politycznych. Skądinąd górnośląscy komuniści, podobnie jak SPD, przeciwstawiali się przyznaniu Polsce Górnego Śląska. Oba środowiska przemawiały w tej kwestii jednym głosem: „Kto głosuje przeciw Niemcom, ten utrudnia klasie robotniczej jej misję zrzucenia jarzma kapitalistycznego. W początkach stycznia 1919 r. ogólnośląska Rada Ludowa we Wrocławiu wezwała ochotników do walki przeciw „polskim i komunistycznym agitatorom". Zaczęły się tworzyć specjalne jednostki ochotnicze, tzw. Freikorpsy, których, razem z regularnym wojskiem przekształconym w tzw. Grenzschutz, użyto do tłumienia strajków i zwalczania „polskiej irredenty". Podobne jednostki organizowały także na własną rękę koncerny przemysłowe, oczywiście celem zapobiegania przestojom w pracy.
Wzrastająca tendencja do sięgania po rozwiązania siłowe nie ominęła także narodowego ruchu polskiego, którego działacze przystąpili do tworzenia własnych sił paramilitarnych. Na bazie „Sokoła" w lutym 1919 r. powołano Polską Organizację Wojskową Górnego Śląska, z Józefem Dreyzą, Józefem Grzegorzkiem i Alfonsem Zgrzebniokiem na czele. Wspierana i kierowana z terenu Rzeczypospolitej (finansowało ją Ministerstwo Spraw Wojskowych, a strona polska zaopatrywała w broń i służyła wsparciem kadry oficerskiej) już wkrótce liczyła kilkanaście tysięcy członków. Po ogłoszeniu wiadomości o plebiscycie, jej działacze, przekonani przedtem, że Górny Śląsk przypadnie Polsce w drodze bezpośredniej cesji, parli do wywołania zbrojnej rebelii. Władze polskie były jednak temu przeciwne, nie chcąc sprawiać wrażenia faktycznego odrzucania warunków traktatu pokojowego.
Górniki i Stolarzowice
5 listopada 1918 r. wybuchło w Niemczech powstanie marynarzy floty wojennej, wymierzonej w dotychczasowe władze. Pod naporem wydarzeń, 9 listopada cesarz Wilhelm II abdykował, zaś kanclerz Max ks. von Baden złożył swoją funkcję na ręce polityka opozycyjnej Sozialdemokratische Partei Deutschland -Friedricha Eberta. Niemcy stały się republiką demokratyczną. 11 listopada podpisano rozejm, kończący I wojnę światową. Niemcy wyszły z tego konfliktu pokonane, co więcej, państwa zwycięskie uznały Rzeszę za głównego agresora i winowajcę czteroletnich krwawych zmagań. W całym państwie niemieckim poczęły tworzyć się rady robotnicze i żołnierskie, które przejmowały administrowanie krajem z rąk dotychczasowych władz. 14 listopada 1918 r. powstała i w Górnikach Rada Robotnicza. Inicjatorem jej powołania był mieszkaniec wsi Hermann Helias, oddelegowany z tarnogórskiej Rady Robotniczej. Na zebraniu w sali Jakobowitza w tym dniu mieszkańcy wybrali w skład Rady nowego kierownika szkoły, Alfreda Schneidera, wspomnianego Heliasa oraz Ryszarda Sowislo (Zowisło). Wyniki te przekazano do wiadomości Powiatowej Radzie Robotniczej w Tarnowskich Górach, której się podporządkowano.
Na Śląsku zaczęły tworzyć się swojego rodzaju namiastki polskich samorządów - rady ludowe, związane z wielkopolską Naczelną Radą Ludową, kierowaną przez Wojciecha Korfantego. Także w Górnikach w listopadzie tego roku powołano oddział polskiej Rady Ludowej, który przetrwał do lutego 1920 r. Rada górnicka nie weszła w skład Powiatowej Rady Ludowej w Tarnowskich Górach, utworzonej 28 grudnia 1918 r. W Radzie tarnogórskiej znalazło się 23 przedstawicieli 15 obwodów Rady, nie było jednak przedstawiciela Górnik. Stało się tak może dlatego, że Rada tarnogórska prawdopodobnie nie była złożona z przedstawicieli wszystkich podlegających jej obwodów. Inna ewentualność jest taka, że Rada w Górnikach tworzyła jeden obwód ze Stolarzowicami, których Radę reprezentował w Radzie powiatowej Józef Hojka, kierownik tamtejszego chóru polskiego.
W lutym 1919 r. polski działacz narodowy Jan Zejer rozpoczął organizować w powiecie tarnogórskim Polską Organizację Wojskową - zbrojną, tajną organizację, mającą przygotowywać się do ewentualnego siłowego rozwiązania sprawy przynależności Śląska. Wkrótce powstał oddział POW w Górnikach, założony przez Jana Janusa, mieszkańca Rept, ale związanego z Górnikami (matka była górniczanką). W momencie wybuchu pierwszego powstania (18 sierpnia 1919 r.) funkcjonowała w Górnikach kilkudziesięcioosobowa grupa peowiacka, którą można określić jako polską bojówkę. I powstanie śląskie wybuchło na wieść o tym, że na Śląsku ma się odbyć plebiscyt, który zadecyduje o przynależności tego regionu do Polski lub do Niemiec. Trudno dokładnie odtworzyć, co stało się podczas pierwszego powstania w Górnikach. Według B. Cimały miejscowi peowiacy zajęli wieś 19 sierpnia. Poprzedniego dnia, według J. Ludygi-Laskowskiego powstańcy opanowali Wieszowę, Ptakowice i Repty. Wydaje się to jednak mało prawdopodobne, wobec faktu, że w okolicy znajdowały się silne oddziały niemieckie - we Wieszowie i Ptakowicach stacjonowały dwa szwadrony kawalerii. Dodatkowo we Wieszowie znajdowała się komenda żandarmerii. Zresztą Ludyga-Laskowski w innej pracy (wydanej 1973 r.) dementował informację o zajęciu Ptakowic przez peowiaków. Nigdy nie wspominał on również, ażeby podczas pierwszego powstania zajęto Górniki. We wsi istniała podobna sytuacja, co w sąsiednich miejscowościach - wg P. Golli stacjonowała w Górnikach kompania Grenzschutzu (tj. niemieckiej służby ochrony granic), z siedzibą w domu sprzedawcy rowerów Kensego. Także uczestnik powstania z Górnik, Karol Sprus, twierdził, że w pierwszym powstaniu górniczanie nie wystąpili. Warto tu dodać, że Górniki nie zostały zajęte przez wojska alianckie, które przybyły na Śląsk, by nadzorować przebieg plebiscytu na przełomie stycznia i lutego 1920 r., (natomiast Grenzschutz musiał opuścić terytorium śląskie). Najbliższa jednostka francuskich i angielskich żołnierzy znajdowała się w Tarnowskich Górach.
W okresie poprzedzającym wybuch drugiego powstania trwało dozbrajanie górnickich peowiaków. Zajmowała się tym kilkuosobowa grupa (6-10 osób) kierowana przez Jana Janusa (w jej skład wchodzili także Paweł Benjamin, Augustyn Roda, Antoni Skrzypiec, Józef i Karol Sprusowie). Według wspomnień K. Sprusa broń przynoszono z Polski („zza Brynicy" jak mawiano) podczas kilku nocnych wypraw, kiedy jedna osoba przenosiła w jedną noc dwa karabiny, dwa granaty i pas z nabojami. Broń krótką zabrano jakoby mieszkańcom pobliskiego Laryszowa („chodzono od domu do domu i zbierano broń pod przymusem" jak opowiadał Sprus), miejscowości o silnie niemieckim i protestanckim obliczu. Broń przechowywano potem w domach poszczególnych powstańców, których liczba w międzyczasie wzrosła do ponad stu. Wśród członków górnickiej organizacji POW znajdowało się także kilkunastu mieszkańców Ptakowic i Stolarzowic. W drugim powstaniu władze POW przewidywały opanowanie i bronienie linii, której jeden z etapów przebiegał wzdłuż trakcji kolejowej Wieszowa - Zbrosławice, a więc w sąsiedztwie Górnik. Rozkaz operacyjny Dowództwa Głównego POW do Okręgu VIII (bytomsko - tarnogórskiego) z 19 sierpnia 1920 r. zakładał zajęcie w pierwszym rzędzie linii Miasteczko - Lasowice - Reistein - Sucha Góra -Stolarzowice. W zajętych miejscowościach przewidywano utworzenie Straży Obywatelskich, na miejsce usuwanych grup niemieckiej policji bezpieczeństwa, Sicherheitspolizei. Przebieg wydarzeń z drugiego powstania w Górnikach nie jest dokładnie znany, wiadomo tylko, że miejscowi powstańcy opanowali wieś 21 sierpnia (w sobotę), tworząc swoją Straż Obywatelską. Podobne straże powstały w Stolarzowicach, Ptakowicach, Starych i Nowych Reptach.
Przed II powstaniem Niemcy również zakładali liczne stowarzyszenia, w czym dużą rolę odgrywała kadra nauczycielska, np. w Wieszowie rektor tamtejszej szkoły Piechota utworzył oddział Bund Heimattreuer Oberschlesier, czołowej proniemieckiej organizacji górnośląskiej. Także w lipcu Niemcy stolarzowiccy, według Raportu ogólnosytuacyjnego Dowództwa POW (Raport nr 33), zakładając jakąś organizację. "Dozwolili sobie nawet zaprosić miejscowe Towarzystwo Polskie, ale im z góry odmówiono." Wiadomo, że w tym czasie istniała w Stolarzowicach grupa tzw. Stosstruppen, ale trudno sprecyzować o jaką właściwie grupę chodzi, czy rzeczywiście była to grupa związana z Kampforganisation Oberschlesien (Selbstschutzem) tj. niemieckiej wojskowej organizacji powołanej do obrony Górnego Śląska przed próbami oderwania go od Niemiec (w pewnym sensie odpowiednikiem polskiego POW), czy był to raczej oddział Einwohnerwehr czyli niemieckiej Straży Obywatelskiej, czy jeszcze innej organizacji. W grupie stolarzowickiej znajdowali się dwaj nauczyciele: Loth Holfler i Czmiel, wśród innych członków Raport nr 34 Dowództwa POW wymienia Józefa Golę, Karola Zorychtę, Matyję (nazwanych „pisarzami"), górników Wilhelma Kapiona i Józefa Mateję. Każda z tych osób uzbrojona była w browning. Była to grupa dość aktywna, jeśli przyjąć, że to ona właśnie zorganizowała 15 sierpnia 1920 r. zbrojny napad na dom pewnego Polaka w Stolarzowicach, podczas którego doszło do strzelaniny. Wcześniej, w lipcu, miała miejsce próba rozbicia zgromadzenia polskiego w Stolarzowicach, podczas zabawy tamtejszego klubu sportowego „Iskra", nie doszło jednak do żadnych incydentów. Próby tej miała dokonać niemiecka bojówka Schwarze Burg (pozamiejscowa). Nie wiadomo, czy wśród owych stosstrupperów stolarzowickich znajdowali się jacyś górniczanie (może np. nauczyciel Hanisch był członkiem tej grupy?). W późniejszym okresie niejaki Gola ze Stolarzowic pojawia się jako przywódca grupy nazywanej potocznie orgeszami (od skrótu nazwy Organisation Escherich - Orgesch, jednej z wojskowych grup walczących z polskimi powstańcami). Zwłaszcza po upadku trzeciego powstania działacze ci byli czynni w zwalczaniu byłych powstańców. Wtedy to zlikwidowano większość niemieckich oddziałów samoobrony, pozostał tylko tzw. Legaler Selbstschutz (legalna samoobrona). Jego członkowie zwalczali byłych powstańców i ich sympatyków. W sierpniu 1922 r. grupa trzech członków Selbstschutzu z ich przywódcą Horrą na czele, uzbrojona w browningi, zorganizowała nawet napad na stolarzowickiego kierownika gminy (sołtysa), terroryzując go i zmuszając do ustąpienia ze stanowiska. Świadczy to o dość dużej aktywności tego środowiska - przynajmniej w Stolarzowicach.
W sumie, poza opanowaniem wsi i ustanowieniem Straży Obywatelskiej górniccy powstańcy nie brali udziału w innych działaniach zbrojnych. K. Sprus w swoich wspomnieniach twierdzi wręcz, że górniczanie w drugim powstaniu w ogóle nie wystąpili, ale wydaje się, że do opisanych powyżej działań jednak doszło. Tylko niektóre osoby (np. Józef Broja) uczestniczyły w walkach poza wsią w pierwszym i drugim powstaniu, cały lokalny oddział nie ruszał się poza jej obręb. Liczba jego osiągnęła już rozmiar jednej kompanii powstańczej (120-150 ludzi). Jednocześnie władze niemieckie zaczęły traktować Górniki jako swoisty bastion polski.
Plebiscyt
Okres plebiscytowy w Górnikach przebiegał w napiętej atmosferze. Wiece, manifestacje i demonstracje ze strony polskiej prowadził na ogół Augustyn Poloczek. Był on w tym czasie członkiem Centralnego Związku Zawodowego Polskiego (od 1918 r.), a więc organizacji o charakterze lewicowym, związanej z Polską Partią Socjalistyczną. W ogóle po 1918 r. zaznaczył się we wsi wzrost sympatii lewicowych - komunistycznych i socjalistycznych. Działały grupy spartakusowców (którym postawa wodzów swojej organizacji wobec problemu przynależności Śląska do Polski - komuniści niemieccy byli za pozostaniem Śląska w Niemczech - nie przeszkadzała w angażowaniu się w działalność powstańczą), funkcjonował CZZP i PPS.
Grupa powstańców z Górnik została wykorzystana w czasie plebiscytu do ochrony lokalu plebiscytowego w Tarnowskich Górach (20 marca 1921 r., w dniu plebiscytu). Powstańcami kierował Jan Janus, a Karol Sprus był kurierem między lokalem tarnogórskim a siedzibą Polskiego Komitetu Plebiscytowego w hotelu „Lomnitz" w Bytomiu. Wyniki plebiscytu w Górnikach jak się wydaje nie przyniosły nikomu zaskoczenia. Wzięło w nim udział 545 z 558 uprawnionych do głosowania. Z tego urodzonych i zamieszkałych w tym czasie w Górnikach było 522, 34 górniczan nie mieszkało we wsi, 2 mieszkańców nie urodziło się w Górnikach. Przy bardzo wysokiej frekwencji (98,2%) 88,9% głosów padło za Polską (487), na Niemców głosowało 58 wolantów. Trzy głosy były nieważne. Dla porównania w pobliskich Stolarzowicach za Polską głosowało 86% wolantów, frekwencja była jeszcze wyższa (99%). Wyniki te znacznie przekraczały średnią w całym powiecie tarnogórskim, gdzie za Polską głosowało 61,6%.
Wyniki plebiscytu w powiecie tarnogórskim:
Miasta
Tarnowskie Góry 1297 Polska 7451 Niemcy 1850 emigrantów
Miasteczko Śląskie 666 Polska 524 Niemcy 125 emigrantów
Gminy
Stare Chechło 480 Polska 186 Niemcy 62 emigrantów
Stare Repty 457 Polska 143 Niemcy 53 emigrantów
Stare Tarnowice 336 Polska 234 Niemcy 55 emigrantów
Bobrowniki 667 Polska 360 Niemcy 72 emigrantów
Boruszowice 226 Polska 55 Niemcy 5 emigrantów
Brynica 147 Polska 88 Niemcy 31 emigrantów
Zbrosławice 120 Polska 111 Niemcy 53 emigrantów
Górniki 487 Polska 58 Niemcy 34 emigrantów
Wilkowice 162 Polska 37 Niemcy 22 emigrantów
Żyglin 308 Polska 98 Niemcy 44 emigrantów
Jędrysek 315 Polska 45 Niemcy 26 emigrantów
Kępczowice 105 Polska 84 Niemcy 38 emigrantów
Żyglinek 208 Polska 94 Niemcy 16 emigranci
Kozłowa Góra 819 Polska 89 Niemcy 47 emigrantów
Laryszów 87 Polska 110 Niemcy 17 emigrantów
Lasowice 325 Polska 546 Niemcy 110 emigrantów
Miedary 232 Polska 65 Niemcy 27 emigrantów
Mikulczyce 5691 Polska 2059 Niemcy 280 emigrantów
Nakło 640 Polska 421 Niemcy 112 emigrantów
Nowe Chechło 208 Polska 33 Niemcy 8 emigrantów
Nowe Repty 388 Polska 74 Niemcy 24 emigrantów
Opatowice 277 Polska 80 Niemcy 22 emigrantów
Orzech 472 Polska 58 Niemcy 17 emigrantów
Piaseczna 552 Polska 452 Niemcy 133 emigrantów
Grzybowice 684 Polska 105 Niemcy 29 emigrantów
Pniowiec 396 Polska 144 Niemcy 43 emigrantów
Ptakowice 208 Polska 48 Niemcy 40 emigrantów
Radzionków 4778 Polska 862 Niemcy 268 emigrantów
Piekary Rudne 603 Polska 219 Niemcy 63 emigrantów
Rybna 541 Polska 245 Niemcy 62 emigrantów
Sowice 160 Polska 98 Niemcy 34 emigrantów
Stolarzowice 737 Polska 116 Niemcy 41 emigrantów
Sucha Góra 696 Polska 146 Niemcy 58 emigrantów
Truszczyca 69 Polska 28 Niemcy 9 emigrantów
Wieszowa 1265 Polska 221 Niemcy 100 emigrantów
Obszary dworskie
Stare Chechło 23 Polska 107 Niemcy 14 emigrantów
Stare Tarnowice 80 Polska 9 Niemcy brak emigrantów
Bibiela 98 Polska 58 Niemcy 23 emigrantów
Zbrosławice 52 Polska 13 Niemcy 2 emigrantów
Strzybnica 27 Polska 117 Niemcy 48 emigrantów
Wilkowice 74 Polska 8 Niemcy brak emigrantów
Karłuszowiec 50 Polska 75 Niemcy 12 emigrantów
Lasowice-Sowice 55 Polska 110 Niemcy 28 emigrantów
Miedary 49 Polska 12 Niemcy brak emigrantów
Mikulczyce 138 Polska 48 Niemcy brak emigrantów
Nakło 18 Polska 88 Niemcy 20 emigrantów
Świerklaniec 71 Polska 279 Niemcy 116 emigrantów
Ptakowice 48 Polska 21 Niemcy 13 emigrantów
Radzionków 848 Polska 322 Niemcy 49 emigrantów
Wieszowa 73 Polska 24 Niemcy 7 emigrantów
Wniosek o udział emigrantów w plebiscycie zgłosił polski ekspert na Konferencji Wersalskiej wybitny geograf i znawca problemów narodowościowych prof. Eugeniusz Romer, który liczył na głosy polskich emigrantów z Zagłębia Ruhry. Zgodnie ze spisem ludności, gdzie pytano o język (słowiańskie dialekty śląskie, traktowano jako język polski), a nie narodowość, byli to w miażdżącej większości ludzie klasyfikowani, jako Polacy, stąd właśnie pomysł Romera, by dopuścić ich do głosowania. Fakt sklasyfikowania kogoś w spisie, jako Polaka, jeszcze Polaka zeń nie czynił. Dopuszczono również do głosowania osoby z Polski, które do 1910 czasowo zamieszkiwały na Górnym Śląsku. Nikt nie wie jak głosowały te dwie grupy, ale bardzo prawdopodobne jest, że w większości zgodnie z miejscem zamieszkania, a nie narodowością, którą tym pierwszym przypisano, pytając o język domowy.
III Powstanie
W nocy z 2 na 3 maja 1921 r. wybuchło III powstanie śląskie. Zostało ono poprzedzone strajkiem generalnym, który 2 maja 1921 objął 97% śląskich zakładów pracy. Powstanie, jako opcję na wypadek zwycięstwa zwolenników pozostawienia Górnego Śląska w granicach Niemiec, planowano już na długo przed plebiscytem. Głównym jego organizatorem była Polska Organizacja Wojskowa Górnego Śląska. Powstańcy zostali wsparci nieoficjalnie przez Sztab Generalny Wojska Polskiego, który "oddelegował" do powstania 700 oficerów i chorążych, 1300 podoficerów i 7000 szeregowców (J.Tomasiewicz) oficjalnie dezerterów i wielu ochotników werbowanych od Poznania po Lwów. Udokumentowano również liczne przypadki wcielania ludzi do oddziałów powstańczych siłą przez powstańczą milicję (w powiatach rybnickim i tarnogórskim). Po stronie niemieckiej stanęła Kampforganisation Oberschlesien, znana jako Selbstschutz, wsparta oddziałami Freikorpsu z głębi Niemiec.
Trzecie powstanie śląskie rozpoczęło się w Górnikach w nocy z 3 na 4 maja 1921 r. Większość członków organizacji powstańczej wyruszyła do Świerklańca, gdzie znajdował się punkt zborny dla powiatu tarnogórskiego. We wsi utworzono polską Straż Obywatelską, która przejęła kontrolę nad miejscowością. Z zebranych w Świerklańcu górniczan utworzono jedną kompanię pod dowództwem Jana Janusa (potem na jej czele stanął Paweł Niesłony). Razem z czterema innymi kompaniami (mikulczycką, dwiema radzionkowskimi i kompanią Nowego) weszła ona w skład Batalionu Szturmowego Tarnogórskiego Romana Koźlika, przydzielonego do podgrupy wojsk powstańczych „Bogdan". Baon Tarnogórski wyruszył na front 4 maja.
Część powstańców górnickich przyłączyła się do maszerującego na Opole oddziału we Wieszowie. Wydaje się dość charakterystyczne dla ówczesnego stanowisko politycznego mieszkańców Górnik, że powstańcy z tej niezbyt przecież ludnej wsi tworzyli całą jedną kompanię (w liczbie około 130-150 ludzi) - albo przynajmniej byli jej trzonem, faktem bowiem jest, że do górnickiej kompanii należeli także mieszkańcy Ptakowic i Stolarzowic, może też z Wieszowy. Średnia wieku grupy powstańców, których wiek udało się obecnie ustalić, wynosi ponad 30 lat. Najstarszy powstaniec miał 47 lat, najmłodszy 19. Marsz powstańców odbywał się bez przeszkód do Gogolina. Kompania Janusa nie uczestniczyła w walkach pod Górą św. Anny - zanim tam dotarła, otrzymała rozkaz wycofania się. Według wspomnień K. Sprusa, powstańcy z Górnik brali udział w akcji w Szymiszowie wysadzenia w powietrze tamtejszego pałacu. Na temat tej akcji pisze o. Kolumban Sobota, gwardian klasztoru świętoańskiego: "Zamek w Szymiszowie został naprzód ograbiony, a potem dla zatarcia śladów spalony i wysadzony w powietrze, mimo że miejscowy proboszcz, ogólnie znany przyjaciel Polaków, prosił, żeby tego nie czynić."' Po dotarciu do Górnik, powstańcy ukryli broń w lesie. Po roku, potajemnie przewieziono ją furmankami do Rept. Podczas wycofywania się powstańców dwie kompanie kwaterowały we wsi, zajmując na ten cel pomieszczenia szkolne, które dość solidnie przy tym zdewastowano.
Pod Gogolinem 15 maja zginął sanitariusz pochodzący z Górnik Mikołaj Krzemień. Prawdopodobnie dostał się tam wcześniej z tą częścią, która dołączyła do grupy wieszowskiej. Możliwe również, że z racji funkcji i doświadczenia z I wojny, której był uczestnikiem (służył w armii niemieckiej), został specjalnie skierowany wcześniej w miejsce walk, zanim przybyła tam grupa górnicka. Sam do powstańców przystał namówiony przez Janusa. Dziś trudno stwierdzić ilu powstańców było zaangażowanych ideowo, a ilu zostało namówionych czy wręcz zmuszonych do udziału w wyprawie.
Annaberg
Góra Świętej Anny jest najwyższym wzniesieniem Masywu Chełmskiego na Wyżynie Śląskiej (406 metrów n.p.m.). Położona jest w środkowo - wschodniej części województwa opolskiego, w powiecie strzeleckim. Góra Św. Anny stanowi pozostałość wulkanu, nieczynnego już od kilkunastu milionów lat.
W przeszłości nazywana była Górą Chełmską, od ubiegłego wieku na stałe utrwaliła się nazwa Góra Św. Anny. Należy zaznaczyć, iż nazwa Góra Św. Anny odnosi się również do nazwy wsi położonej na zboczach góry, a także do Parku Krajobrazowego, mającego obszar ponad 5000 ha, gdzie występuje wiele gatunków chronionych i unikatowych roślin oraz zwierząt. W rejonie góry miały również miejsce największe bitwy w czasie III Powstania Śląskiego.
Przede wszystkim jednak Góra Św. Anny od kilkuset lat jest miejscem pielgrzymek Ślązaków. Przypuszcza się, że pierwszy kościół został zbudowany w tym miejscu na przełomie lat 1480-85. Fundatorami kościoła byli Mikołaj i Krzysztof Strzała, właściciele gruntów w Porębie, Leśnicy i Żyrowej. Pierwsza urzędowa wzmianka o istnieniu kościoła na Górze Chełmskiej pochodzi z 25 czerwca 1516 i znajduje się w piśmie biskupa wrocławskiego Jana V Turzo. Dokument ten mówi o przekazaniu przez Mikołaja Strzałę kaplicy na Górze Chełmskiej w zarząd proboszcza z Leśnicy. Inna wiadomość pochodzi z 1599 r. Zawarta jest w przemówieniu archidiakona opolskiego Jana Kuna i dotyczy kościółka na Mons Divae Annae. W 1673 r. kościół został rozbudowany z fundacji rodziny de Gaschin i na nowo konsekrowany przez biskupa wrocławskiego Karola Franciszka Neandra de Petersdorf w dniu 30 kwietnia 1673 roku. Biskup poświęcił wówczas nowe boczne ołtarze i dwa dzwony - św. Anny i św. Franciszka.
Epilog
Przeprowadzone w październiku - grudniu 1921 r. wytyczenie nowej granicy polsko - niemieckiej pozostawiło Górniki i Stolarzowice po stronie należącej do Niemiec. Wielu powstańców musiało uchodzić tymczasowo za granicę, do Polski (na ogół do Rept), aby uniknąć konfliktów z działaczami niemieckich organizacji mszczącymi się na propolskich mieszkańcach. W późniejszych latach pozostawali pod kontrolą władz, po 1939 r. niektórych wywieziono do obozów. Wieś została poddana ścisłemu nadzorowi - przez dłuższy czas stacjonował w niej oddział Schupo.
Dzięki trzeciemu powstaniu Wojciech Korfanty odniósł tylko częściowy sukces. Zatwierdzony 20 października 1921 r. przez Radę Ambasadorów podział Górnego Śląska przewidywał pozostanie w Niemczech 71 proc. terytorium górnośląskiego. Jednak, jak pisał Marek Czapliński, „choć terytorialnie zyskała Rzesza, to jednak gospodarczo Polska, po której stronie znalazły się aż 53 kopalnie węgla (po stronie Niemiec 14), wszystkie 9 kopalń rud żelaza, 10 kopalń rud cynku i ołowiu (na 15), 5 hut żelaza (na 9), wszystkie 18 hut cynku, ołowiu i srebra. Niemcy szacowali, że stracili 9/10 zasobów węgla kamiennego". Łącząc się z Rzeczpospolitą Górny Śląsk wnosił do tego związku wyjątkowo bogate wiano.
Kronika szkoły w Górnikach
Schul-Chronik der Schule in Friedrichswille, s. 174-177.
[...]
Od sierpniowego powstania Polaków w sierpniu 1920 roku tylko dwóch nauczycieli miało zajęcia w tutejszej szkole. Nauczyciel [Otto] Hanisch został urlopowany i traktowano go jako nauczyciela uciekiniera. Pomimo iż zaledwie dwuosobowe siły pedagogiczne nauczały aż 298 uczniów, życie szkolne naprawdę rozkwitało, do momentu, aż uległo całkowitej rozsypce w dniach plebiscytu i podczas polskiego powstania w maju 1921 roku. Zajęcia zostały co prawda utrzymane, jednak do 80 proc. uczniów nie uczęszczało do szkoły. Kierownik szkoły [Alfred] Schneider natychmiast po plebiscycie, ale jeszcze przed powstaniem polskim został urlopowany na czas nieokreślony przez władze rejencji. Zastępstwo po nim przejął nauczyciel [Robert] Kalisch.
[...]
Powstanie majowe 1921 roku
Powstanie wybuchło w nocy z 3 na 4 [maja]. W Górnikach nie dało się poznać, żeby miało miejsce jakieś powstanie, jedynie wielka liczba młodszych i starszych osób była nieobecna we wsi, a służbę w straży miejscowej przejęli cywile. Jak dotąd szkoła pozostała całkowicie nietknięta. Nauczycieli nie powołano do straży, jak to się często w innych miejscowościach zdarzało. 11 V 1921 roku odbył się słynny przemarsz Polaków, a dzień ten obwołano świętem. Miały miejsce uroczyste przemowy i przemarsze, w których uczestniczyć musieli wszyscy mieszkańcy miejscowości.
15 V 1921 roku poległ pod Gogolinem ojciec trójki dzieci, Nikolaus Krzemien. Chociaż Polak, to przecie zawsze wierny sympatyk szkoły, który nawet w ciężkich czasach ofiarował pomoc szkole i nauczycielom, kierowany swoją ludzką wrażliwością, a niemieckich uciekinierów brał pod swój dach.
Najcięższe dni dla szkoły i wsi przyniósł czerwiec, gdy we wsi zakwaterowane zostały dwie kompanie powstańców, jedna kompania w klasach i pustych mieszkaniach [nauczycieli] w budynku szkoły, druga kompania w tutejszej restauracji. W szkole spowodowane ówczesną sytuacją szkody oszacowano później na 25 tys. marek. Przez sześć tygodni szkoła pozostawała zamknięta.
[...]
W grudniu 1921 roku nauczyciel Hanisch podjął ponownie swoją aktywność zawodową w tutejszej szkole, po tym, jak przez 18 miesięcy pozostawał urlopowany.
[...]
5 stycznia 1923 roku powrócił do swojej placówki służbowej urlopowany dotąd kierownik szkoły Schneider, na polecenie władz szkolnych, podejmując ponownie swoją działalność. Był on między 29 kwietnia 1921 roku a 5 stycznia 1923 roku urlopowany przez władze rejencji, z powodu wielkiego zagrożenia z polskiej strony. W tym okresie mieszkał w swoim ojczystym Paczkowie.
Jeszcze przed ostatecznym opuszczeniem placówki służbowej [w Górnikach] 29 kwietnia 1921 roku, musiał uciekać na krótko przed plebiscytem 24 marca (Wielki Czwartek) wraz z całą rodziną, zostawiając cały swój majątek. Powrócić mógł dopiero 6 kwietnia. Dzieci pozostawił w ojczyźnie [tj. w Paczkowie]. Podczas jego nieobecności w niedzielę wielkanocną 27 marca dokonano włamania do jego mieszkania i skradziono rzeczy i przedmioty użytkowe warte łącznie 13 tys. marek. Wiadomość o włamaniu otrzymał przez pozostającego w miejscu pracy nauczyciela Kalischa.
W towarzystwie dwóch funkcjonariuszy policji plebiscytowej z Tarnowskich Gór przyjechał samochodem plebiscytowym z Tarnowskich Gór i w obecności kierownika gminy [Thomasa] Bialasa i nauczyciela Kalischa oraz deputowanych [gminnych] dokonano oszacowania strat, na ile było to możliwe przy tak powierzchownym oglądzie i panującym poruszeniu.
Ponieważ wedle wypowiedzi osób ze wsi nadal istniało zagrożenie, zwrócił się [Schneider] u władz – powiatowy urząd szkolny i starostwo powiatowe – z podaniem o urlopowanie aż do nastania spokoju.
Źródła:
Sebastian Rosenbaum: Górniki [Friedrichswille] Miejscowość i Mieszkańcy, s. 163-165
Sebastian Rosenbaum: Górny Śląsk na zakręcie, Biuletyn Instytutu Pamięci Narodowej nr 11-12, 2008, s.48-56
Franciszek Biały: Niemieckie ochotnicze formacje zbrojne na Śląsku w latach 1918-1923, Katowice 1976
Ewald Stefan Pollok, Legendy, manipulacje, kłamstwa a prawda o Śląsku i powojennej dyskryminacji jego mieszkańców, Narodowa Oficyna Śląska, Zabrze 2008, wyd. II poprawione
W naszym serwisie:
Dziennik z oblężonego miasta 1 czerwca
Dziennik z oblężonego miasta 4 czerwca
Dziennik z oblężonego miasta 5 czerwca
Dziennik z oblężonego miasta 6 czerwca
Dziennik z oblężonego miasta 7 czerwca
Dziennik z oblężonego miasta 15 czerwca
Dziennik z oblężonego miasta 1 lipca
Dziennik z oblężonego miasta 6 lipca
Dziennik z oblężonego miasta 21 października
Trzecie powstanie w Tarnowskich Górach
- Tytuł: ...
- Autor: ...
- Wydawnictwo: ...
- Wydanie: ...
- Data wydania: ...
- ISBN: ...
- Stron: ...
- Format: ...
- Oprawa: ...