Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!
Log in

Samotność długodystansowca

Wyróżniony Samotność długodystansowca
Kiedy po porannej Mszy św. przy Grocie Lurdzkiej z placu wyrusza procesja na Obchody Kalwaryjskie ku czci Podwyższenia Krzyża Świętego wygląda to tak, jakby nagle pękła tama albo otwarto śluzę.

Wtedy pielgrzymi "wylewają się" przez bramy placu i jak woda w korycie rzeki zaczynają wypełniać wąwóz w kierunku Doliny Jozafata, trawa kładzie się na ziemi przygnieciona ciężarem tej wody.

A woda niesie ze sobą kilkanaście tysięcy spotęgowanych intencji zebranych wokół  "prowadzonego na rzeź Baranka". I pośród tych intencji jest jedna, jakby samotna, z początku niesiona na fali wezbranego potoku, potem coraz bardziej w tyle, coraz bardziej samotna. Kiedy jednak woda staje w kilku miejscach tworząc swego rodzaju rozlewiska, ona powoli dochodzi, przechodzi, mija i w dali niknie z oczu. Niczym samotny długodystansowiec zmierza do mety, pod trzy krzyże na Górze Kalwarii. Co niesie ze sobą?

Dwie twarze tak bardzo podobne do siebie, On z krzyżem na ramionach, niesiony. I ona, samotny długodystanowiec, niesiona przez Niego.

Poszukaj na zdjęciach "Samotnego Długodystansowca"

Zaloguj się, by skomentować
Banner 468 x 60 px